Forum Miasteczko Verden Strona Główna   Miasteczko Verden
- Witaj w Miasteczku, gdzie fantastyka miesza się z rzeczywistością. W krainie buraczówką płynącą i zielskiem rosnącą.
 


Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Pozostałe regały -> Eragon, Najstarszy...
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Eragon, Najstarszy... - Wysłany: Sob 16:34, 09 Gru 2006  
Mietek
Zaklinacz Snów
Zaklinacz Snów


Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Solstheim


Eragon to taka trochę ambitniejsza bajeczka opowiadająca historię wioskowego chłopaka, który znalazł w lesie jajko smoka. Z jajka, jak na jajko przystało, wykluł się smok, konkretniej smoczyca. Tyłułowy bohater, Eragon, zostaje Smoczym Jeźdźcem i wyrusza w podróż...

Prosiłbym o wszelkie Wase opinie związane z tą książką, oraz z jej ekranizacją.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 17:14, 09 Gru 2006  
Milva
Córka Piasta
Córka Piasta


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 1153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z szafy


Hm. Powiem tak.
Znalałam "Eragona" w szkolnej bibliotece, więc pomyślałam, że nie zaszkodzi pożyczyć.
Zabrałam się za niego ze szczerą niechęcią, uważając, że to tylko marnowanie czasu i mam inne, ciekawsze lektury do zaliczenia.
Przeczytałam 60-70 stron. Niee, raczej przebrnęłam. Więcej nie byłam w stanie.
Mówi się, że to doskonała książka. Że fabuła po prostu powala. Że Paolini czerpał z Tolkiena. A ja tym czasem nie widzę w tym ani odrobiny Tolkiena. A fabuła? Chyba nie mogła być już prostsza i bardziej naiwna. Nie dzieje się nic, co warte uwagi, wszystkie wątki przewijały się już przez dziesiątki innych książek.
Czytając, nie czułam najmniejszej chęci śledzenia dalszych losów głównego bohatera, wcale nie ciekawiło mnie, czym jest ten tajemniczy niebieski kamień. W ogóle mnie nie wciągnęła.
Może do wina języka . Prostego, aż do przesady. Od razu widać, że autorem jest piętnastolatek. Niektóre wyrażenia, porównania, zdania, czy dialogi, powodowały, że chwytałam się za głowę. Sama chyba nie napisałabym lepiej i wcale nie zamierzam... Ale, Boże, nie porównujmy tego chłopaka do Tolkiena, czy nawet Rowling! W ogóle się do nich nie umywa. Żenada :x . Ktoś tam napisał, na tyle okładki, że "koleś wrzucił na strony teksty zrozumiałe dla ludzi w jego wieku, blablabla, że książkę czyta się łatwiej niż Harrego Pottera i Władcę" . Nie lubię Pottera, ale uważam, że czyta się go niebo łatwiej i lepiej od "Eragona" . Nie wiem kim jest autor tej wypowiedzi, ale widać, że Władcy nie czytał, tylko oglądał filmy, a o książkach fantasy nie ma zielonego pojęcia.
Może nie powinnam mówić o książce, której nie przeczytałam do końca, ale czuję, że nie muszę tego robić. "Eragon" to kolejne czytadło. Przeciętne, nijakie i nie warte marnowania czasu. Może nie do cna beznadziejne, ale najzwyczajniej w świecie przereklamowane. Istnieją książki ZNACZNIE, gorsze. W każdym razie nie polecam "Eragona". Lepiej przeczytać coś bardziej wartościowego.
:roll:
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 19:37, 09 Gru 2006  
Presea
Poszukiwacz Przygód
Poszukiwacz Przygód


Dołączył: 26 Cze 2005
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin


Mam podobną opinię do Ciebie, Milvo. Ale po kolei.

Jak jakiś czas temu w telewizji trąbiono o tym, że ukazała się nowa książka, która zachwyciła rzesze ludzi, a w dodatku jest o tyle niezwykła, iż napisał ją piętnastolatek, uznałam, że nie zaszkodzi zapoznać się z jej treścią. W związku z tym, że cierpiałam akurat na nadmiar kasy (a to ciekawe... O.o) to dokonałam zakpu tegoż to dzieła.
Zaczęłam czytać. Przeczytałam może ze trzydzieści stron, a później odłożyłam książkę na półkę. Było widać, że tą książkę napisał dzieciak. Uznałam, że MOŻE przeczytam ją jak już będę miała dużo czasu (czyt. na emeryturze).
Niedawno jednak po "Eragona" sięgnęła moja rodzicielka.
Opieprzyła mnie za to, że jej nagadałama takich rzeczy o tej książce, bo jest świetna. Że w klimacie Wiedźmina, Białołęckiej... I na film się mama wybiera, i pyta, czy mogę jej skądś załatwić drugą część.
Podobno de gustibus non disputandum est, ale uznałam, że będę jednak musiała przeczytać całość wcześniej, niż to planowałam, by wypracować sobie własną, subiektywną opinię.

Nie wiem, czy ja pójdę do kina, bo zawsze wolę najpierw przeczytać książkę, ale może rodzicielka mnie wyciągnie... Jeszcze zobaczę.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 20:48, 09 Gru 2006  
Mietek
Zaklinacz Snów
Zaklinacz Snów


Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Solstheim


Przeczytałem całego Eragona.

Książka naiwna jakich mało, napisana dziwnie prostym językiem. Zabawna nie jest, ambitna nie jest, zagadek nie uświadczysz, walka opisana blado. Ale podobała mi się. Może nie tyle podobała mi się, co stwierdziłem, że jest jaka jest. Czytadło w klimacie w dość ciekawych realiach, lepsze niż przekolorowany Forgotten Realms.
Wyszedł Najstarszy. Kupiłem chyba w kilka dni po premierze, w końcu przeczytałem Eragona, wypadałoby się zapoznać z drugą częścią.... Początek był nawet znośny, później akcja coraz bardziej się gmatwa... Po kilku maksymalnie przegiętych i nierealistycznach pomysłach autora uznałem, że książkę można przeczytać, ale radzę nie przejmować się jej raczej miernym poziomem. Jedyna co mi się podobało jako tako to sceny batalistyczne pod koniec (pomijając prawie całkowity brak taktyki). Do czytania tej ksiązki słuchałem Lepaci Kliffoth Theriona dzięki czemu mam dość przyjemne wrażenia. Płyta rewelacyjnie, niweluje wrażenie po książce...
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 17:04, 03 Sty 2007  
Ric Simane
Poszukiwacz Przygód
Poszukiwacz Przygód


Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin


Swego czasu była o tym rozmowa na Gehennie, to do tematu jestem już przygotowany ;).

Eragona przeczytałem, Najstarszego również. Nie wiem, co mi się w nim tak spodobało. No... właściwie to tylko w samym Eragonie, bo druga część była głupia do bólu.

Czytało mi się całkiem przyjemnie, choć trzeba przyznać, iż innego wyjścia nie miałem. Eragona dostałem od ojca, gdy leżałem w szpitalu po operacji wyrostka. Tatuś poszedł do księgarni i poprosił o jakąś książkę młodzieżową, a sprzedawczyni wcisnęła mu Eragona. Wielkiego wyboru nie miałem. Albo oglądać VIVĘ przez 24 h na dobę (jeee... ziuuu... normalnie po 2 dniach dostawałem od tego głupawki :suprise:) albo wziąć się za książkę.

Czytało mi się przyjemnie, nawet lepiej niż Władcę Pierścieni (ten po pewnym czasie mi się znudził i na pół roku odstawiłem go na półkę). Pomysł wydawał się oklepany, fabuła niczym nowym mnie nie zaskoczyła, a wszędzie było czuć zapożyczenia z Władcy Pierścieni, czy Gwiezdnych Wojen. Nie podobała mi się tylko mapa, która zrobiona była na odwal, tak by pasowała do treści książki. Na północy tajemnicze lasy elfów, na południu potężne masywy górskie, gdzie mieszkają krasnoludy (8 palczaste u nóg -_-'), na środku nieprzebyta pustynia, na zachodzie stepy, kolejne góry i morze, nad którym mieszkają ludzie. Dajcie spokój...

Najstarszy był jeszcze gorszy. Czytając go mniej więcej co 20 minut dostawałem głupawki i nagłych napadów śmiechu. Książka pełna jest dziwnych porównań, rozwiązań fabularnych (wojna koronkowa), debilnych pomysłów autora na popchnięcie akcji do przodu.

Nie zmienia to jednak faktu, że obydwie te książki lubię. Co prawda nie ma w nich nic oryginalnego, są naszpikowane błędami i nie zamierzam do nich w najbliższym czasie wracać, lecz mimo to mam o nich pozytywne zdanie. Czytając słuchałem soundtracku z Neverwinter Nights, więc to może dlatego ;).
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 17:30, 03 Sty 2007  
Milva
Córka Piasta
Córka Piasta


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 1153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z szafy


Cytat:
Czytało mi się przyjemnie, nawet lepiej niż Władcę Pierścieni (ten po pewnym czasie mi się znudził i na pół roku odstawiłem go na półkę).

:niee:
A ja chyba nigdy nie miałam w ręku książki, którą czytałoby mi się tak źle. Tragedia. Błędy! Błędy językowe, składniowe, stylistyczne! Ludzie! Nie wiem, może to była wina tłumaczenia (szczerze w to wątpię... Biedna tłumaczka...), ale po napisaniu książki, chłopak powinien ją lepiej poddać jakieś obróbce! Toż to jest potworne! Zdania sklecone byle jak, przekombinowane... I te opisy! Że niby miały być obrazowe, kolorowe i piękne. Tia...
To ja już wolałabym oglądać tą VIVĘ. Zresztą nie przężyłabym w szpitalu, gdybym nie miała przy sobie ukochanych, fajnych książek. Wywyłając ojca do księgarni dałabym mu listę rzeczy, które może mi kupić :P . A zresztą mój ojciec w życiu by za "Eragona" złamanego grosza nie dał.
Cytat:
fabuła niczym nowym mnie nie zaskoczyła,

No właśnie! Po cholerę czytać książkę, która nie dość, że nie wnosi niczego nowego, nie ma nijakiej wartości, wszędzie czuć zapożyczenia od innych autorów, to na dokładkę język, w jakim jest pisana prezentuje taki poziom, że proszę siadać...
Cytat:
Nie podobała mi się tylko mapa,

Coś mi ta mapa zanadto mapę Śródziemia przypominała...
Cytat:
Czytając słuchałem soundtracku z Neverwinter Nights,

No, to wszystko jasne :P . Nie dziwię się teraz, czemu tak bardzo Ci się książka podobała :wink: .
A ja zdania nie zmienię. Nigdy w życiu.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 18:08, 03 Sty 2007  
Ric Simane
Poszukiwacz Przygód
Poszukiwacz Przygód


Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin


Cytat:
A ja chyba nigdy nie miałam w ręku książki, którą czytałoby mi się tak źle. Tragedia. Błędy! Błędy językowe, składniowe, stylistyczne! Ludzie! Nie wiem, może to była wina tłumaczenia (szczerze w to wątpię... Biedna tłumaczka...), ale po napisaniu książki, chłopak powinien ją lepiej poddać jakieś obróbce! Toż to jest potworne! Zdania sklecone byle jak, przekombinowane... I te opisy! Że niby miały być obrazowe, kolorowe i piękne. Tia...

Pewnie dlatego tak dobrze mi się czytało, gdyż ja nie zwracałem na nie wiekszej uwagi. Czasami te błędy dostrzegałem, lecz nie przejmowałem się nimi.

Hmm... Być może kiedyś spróbuje napisać własne, krótkie opowiadanie i zamieścić je w twórczości. Czuje jednak, iż mogę zostać przez resztę forumowiczów zbesztany za moje niedociągnięcia językowe, składniowe, czy stylistyczne, skoro dostrzegają oni błędy, których ja nie widzę. ;)

Cytat:
Wywyłając ojca do księgarni dałabym mu listę rzeczy, które może mi kupić . A zresztą mój ojciec w życiu by za "Eragona" złamanego grosza nie dał.

Do przeczytania miałem jeszcze "Starego człowieka, który jeszcze może" (;)), ale on mi tylko na 1 dzień starczył :P. A ojciec sam się wybrał.

Cytat:
No właśnie! Po cholerę czytać książkę, która nie dość, że nie wnosi niczego nowego, nie ma nijakiej wartości, wszędzie czuć zapożyczenia od innych autorów, to na dokładkę język, w jakim jest pisana prezentuje taki poziom, że proszę siadać...

Hm... w sumie nigdzie indziej nie uświadczysz 8 palczastych krasnoludów :P.

Cytat:
Coś mi ta mapa zanadto mapę Śródziemia przypominała...

Że też nikt jeszcze nigdy nie wpadł na pomysł, by ocean dac na wchodzie... ech...

Cytat:
No, to wszystko jasne . Nie dziwię się teraz, czemu tak bardzo Ci się książka podobała

A co? Też masz NWN? :)
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 18:38, 03 Sty 2007  
Mietek
Zaklinacz Snów
Zaklinacz Snów


Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Solstheim


Dla mnie to było czytadełko. Coś na zajęcie czasu wolnego.... Jedyne, co mi się podobało, to to, że były walki. Pal licho, że były beznadziejnie opisane, ale były. Cholernie dynamiczna i niesamowicie nastrajająca mnie muzyka zaćmiła wrażenia z książek. Film jeszcze gorszy od książki.

Ubogie opisy ubarwiałem sobie wyobraźnią, w końcu od czegoś się nią ma.... Ponieważ czytam szybko, a jak nie ma akcji, lub jest akcja wartka to czytam szybko i pobieżnie, błędy nie przeraziły mnie tak strasznie. Kuły w oczy i przeszkadzały, ale starałem się skupić na fabule.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 19:42, 03 Sty 2007  
Milva
Córka Piasta
Córka Piasta


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 1153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z szafy


Cytat:
Hm... w sumie nigdzie indziej nie uświadczysz 8 palczastych krasnoludów Razz.

Łaaał. I co? To jedyna rzecz różniąca "Eragona" od innych książek fantasy? :P Czy może autor wysilił się, ruszył głową i wydumał cosik jeszcze?
Cytat:
A co? Też masz NWN? Smile

Ależ oczywiście :P . Tak gra, jak i muzyka - bardzo fajne.

Ja mojego zdania na temat tej... książki nie zmienię. To zwyczajne grafomaństwo. Szkoda na takie rzeczy nawet papieru. Szkoda tych drzew ściętych. Żenada...
A film to ja się nawet boję oglądać. Opinie, które o nim krążą, do pozytywnych nie należą bynajmniej. Szkoda mi tych, 13, czy 15 zł... Dołożę 10 zł i kupię porządną, wartościową, godną przeczytania książkę, a nie będę musiała nudzić się w kinie.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 13:23, 23 Lut 2007  
Presea
Poszukiwacz Przygód
Poszukiwacz Przygód


Dołączył: 26 Cze 2005
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin


Hmm. Przeczytałam i ja. No cóż... Jakby to powiedzieć...
Mam mieszane uczucia co do tej książki, a gdyby przyszło mi ją ocenić To dałabym jej 3 (miało być 2+, ale zakończenie Najstarszego było na prawdę dobre, więc będzie 3).

Zaczynając od początku - pierwsze rozdziały Eragona szczerze mnie zniechęciły. Wszystko opisane szybko i po łebkach, ale potem jakoś się polepszyło. Niestety na początku Najstarszego autor wrócił do swojego pierwotnego stylu, a potem było raz lepiej, raz gorzej. Jeżeli chodzi o konkrety, to fragmenty z Eragonem w roli głównej były okropne do przejścia (300 stron szkolenia w Du Weldenvarden <czaszka>), a te, które go nie dotyczyły (Roran, wątki z Nasuadą) były całkiem w porządku.

Podczas czytania Najstarszego zdarzyło mi się kilka razy wybuchnąć dzikim śmiechem i odłożyć książkę na jeden dzień, bo czułam do niej awersję. W ogóle, to w porównaniu do Eragona Najstarszego męczyłam bardzo długo...
Tak sobie myślę, że przetrwałam wątek z elfami <czaszka znowu> ponieważ napędzała mnie tylko ciekawość co się stanie z Murtaghiem (jedyna postać, którą szczerze lubię). Co prawda przewidziałam to już podczas lektury pierwszej części, ale... No wiecie, chciałam się przekonać na własne oczy :P

Trzecią część również nabędę i przeczytam, bo jak już coś zacznę, to lubię skończyć. No, chyba, że chodzi o lektury ^^""
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Pozostałe regały -> Eragon, Najstarszy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin