Forum Miasteczko Verden Strona Główna   Miasteczko Verden
- Witaj w Miasteczku, gdzie fantastyka miesza się z rzeczywistością. W krainie buraczówką płynącą i zielskiem rosnącą.
 


Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Pozostałe regały -> Czarne charaktery
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Czarne charaktery - Wysłany: Nie 13:48, 29 Paź 2006  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


Do założenia tego tematu skłoniła mnie rozmowa w dziale z książkami ASa, temat Lux Perpetua:)
Za co kochamy czarne charaktery?

Ja osobiście wielbię ich za samo to, że są czarnymi charakterami:P Zazwyczaj mają skomplikowaną osobowość, często są psycholami (dlatego czuję z nimi wspólnotęXD), postępują według wyznaczonych przez siebie zasad, a nie reguł narzuconych im przez innych. Są wredni, wyrachowani i pewni siebie... Szkoda tylko, że często giną, bo np autor stwierdza że książka musi mieć morał:( I wtedy ciach, i ciapowaty główny bohater nagle staje się herosem (nie mówię, że zawsze, ale często tak jest) i jednym ciosem pozbywa się tego złego:(

I jeszcze jedno pytanie: kto jest waszym ulubionym czarnym charakterem?:>
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 15:36, 01 Lis 2006  
Feainne
Romanusowa
Romanusowa


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Verden


Czarne charaktery? Uwielbiam je, podobnie zresztą jak ty, Ettari, za samo to, że są. Za ich sposób myślenia (nieraz szokujący i niemniej zaskakujący), za ich wygląd, wyrazistość... Za to, że są ciekawe. A najlepsze, co możliwe, to ta tajemniczość, jaka są owiani, ich nieznane motywy, wrodzona wredota... *_* Wady, trudna psychika... Złość, nienawiść, jest o wiele bliższe tej „ciemnej stronie” człowieka (którą nota bene, każdy ma i nie zaprzeczy) niż najszlachetniejsze ideały. Tak naprawdę to nie ma żadnego ideału, ba trudno spotkać nawet kogoś, kto byłby jemu bliski.
A czarne charaktery... Zawsze były, są i będą. Przyznaję, nie wszystkie lubię, często je nawet nienawidzę *telepie ją na samą myśl o Janie Ziębickim i kilku innych sukin*ynach*. Ale jest liczne grono różnych książkowych i filmowych psycholi, do których mnie po prostu przyciąga (Pomurnik, Dijkstra, Emhyr, wampiry, Snape, Bellatriks, Straker, Barlow...).
Na chwilę obecną jestem zafascynowana jedną postacią – Birkartem Grellenortem, na którego punkcie dostałam chyzia xD I jakoś specjalnie nie chce mi się tego stanu zmieniać :P

Cytat:
Szkoda tylko, że często giną, bo np autor stwierdza że książka musi mieć morał

To mnie też okropnie dobija :( Chociaż często czarne charaktery muszą być pokonane, bo "jakby to było." Musi i koniec. Trzeba dać przykład :/
Ale tak naprawdę jest chyba jeden jedyny słuszny powód dla którego autor pozbywa się tych "złych" - po prostu nie mogą żyć oni razem z głównymi "dobrymi" bohaterami. I tak albo zwycięża zło, albo dobro. Pośredniego wyjścia zwykle nie ma.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 17:56, 01 Lis 2006  
Milva
Córka Piasta
Córka Piasta


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 1153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z szafy


Podzielam Wasze zamiłowanie :) . Uwielbiam czarne charaktery . Z reguły są moimi ulubionymi bohaterami. Za co ich cenię?
Za oryginalność, często niezwykły wygląd, za to, że mają w sobie to "coś", coś innego, coś pociągającego. Za to, że się wyróżniają, za to, że to postacie tragiczne. Osoby często nierozumiane, ale o wyjątkowym charakterze i duszy. Pokrzywdzone przez los. Za to, że różnią się od tych nudnych, zwyczajnych, idealnych bohaterów bez skazy i zmazy. Za to, że na pierwszy rzut oka wydają się być wrednymi, złośliwymi potworami, które nie marzą o niczym innym, tylko o tym, żeby wszystkim szkodzić. Ale takie postacie mają często kilka twarzy. Nie tylko tą złą i brzydką. To najbarwniejsi i najciekawsi bohaterowie.
Cytat:
A czarne charaktery... Zawsze były, są i będą. Przyznaję, nie wszystkie lubię, często je nawet nienawidzę *telepie ją na samą myśl o Janie Ziębickim i kilku innych sukin*ynach*

Dokładnie. Mimo wszystko, nie wszystkie czarne charaktery lubię. Trzęsę się ze wściekłości na samą myśl o Ziębickim przykładowo. Ale nie tylko o Ziębickim. Jest jeszcze Boguś Radziwiłł i Vilgefort. Tego pierwszego nie cierpię, wiadomo czemu. Drugiego, bo był lalusiem-sprzedawczykiem. A trzeci? To chyba oczywiste.
A ulubionych czarnych charakterów jest bardzo, bardzo wiele. W każdej właściwie książce, którą czytam znajdzie się taki.
Na pierwszy miejscu, może nie do końca czarny, ale raczej niegrzeczny charakter ^^. Feanor! Móóóój, ukochany Feanor! :love:
Prócz niego, Birkart oczywiście, neohrabia Gerald Tarrant z "Trylogii zimnego ognia", Morgoth, Sauron i Saruman z Tolkiena, Lannisterowie George'a Martina, król Elias i Pryrates Williamsa... Wiele ich, naprawdę wiele.
Cytat:
Szkoda tylko, że często giną, bo np autor stwierdza że książka musi mieć morał

Kiedy ginie mój ulubiony bohater to najpierw krzyczę, potem wyładowuję się na najbliższym przedmiocie, potem ryczę, a potem przytulam się do kota. Działa. Uspokajam się :) .
A później przez 2 tygodnie łażę jak na prochach, otępiała, ślepa i głucha.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 20:41, 01 Lis 2006  
Adela Ziębicka
Młodszy adept magii
Młodszy adept magii


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z własnego świata, bardzo wygodnie orbitującego wokół środka mej głowy


Książka bez czarnych charakterów to książka wybrakowana. Szczególnie, że niektóre takie ciemne typki są bardzo fajne :D O np. Birkart Grellenort. Co byśy zrobili bez mrochnego Pomoornika? Ale zgadzam się z Milvą, że dużo (no, powiedzmy, bardzo dużo) z nich jest wrednymi, podłymi ... .

Jeśli Pomurnik zginie, to ja się obrażę na Sapka.
Takie likwidowanie czarnych charakterów jest smutne i nieoryginalne. Do rz*yci z morałem.
Cenię sobie takich bohaterów za ich odmienność, inne poglądy, nadzwyczaj błyskotliwe pomysły ...
...I to, że niekiedy z podejzanych, mrcznych i przerażających stworzeń robią się dobrzy i uprzejmi. Pomyślmy o moim ukochanym Cahirze na przykład!
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 17:35, 02 Lis 2006  
Birka
Mieszczuch
Mieszczuch


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: przybytek św. Dympny


Ja nie lubię czarnych charakterów ja je poprostu kocham taki Birkarcik :love: ...ech..on jest taki wspaniały inteligentny, czaryjący, zmnienia się w słodkiego Pomurnika nie mogłabym bez niego żyć... Jeśli umrze nie wiem czy AS napisze jeszcze jakąś książkę :krwiozerca:
Ogólnie czarne charaktery są wspaniałe! co to za przyjemność czytać książkę jeśli nie ma tam porządnego czarnego charakteru??
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 20:51, 13 Lis 2006  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


Birkart jest moim ulubionym chyba. I Straker z "Miasteczka Salem", ten to dopiero był mrochny :F. Vilgefortza nie lubię tylko dlatego, że zabił Regiska *rozkleja się na samą myśl* i tylko przez to stracił w moich oczach... Gdyby nie to, na pewno bym go lubiła:)
Nie sądzicie, że Bonhart jest także ciekawą postacią? Ciekawą psychologicznie. Zastanawiałam się, co było przyczyną jego okrucieństwa, taki się urodził? Na zonie trafiłam na [link widoczny dla zalogowanych], które próbuje to wyjaśnić. Mało prawdopodobny powód moim zdaniem, ale kto wie, wszystko jest możliwe... Najdrobniejsze zdarzenia potrafią zmienić życie człowieka.
Poza tym lubię jeszcze Morgotha z "Silmarillionu". Potężny, uparty, okrutny. Czyli fajny:) jego wina, że reszta Valarów z Manwem na czele tak się na niego uwzięła? Doprawdy nie wiem, co oni od niego chcieli:P

Milva napisał:
Na pierwszy miejscu, może nie do końca czarny, ale raczej niegrzeczny charakter ^^. Feanor! Móóóój, ukochany Feanor!
O taaak :D *przyłącza się do zachwytów, może nie w takim stopniu jak poprzedniczka, ale zawsze;)* Właśnie czytam Silma po raz kolejny i bardziej skupiam się na fragmentach o Feanorze. To chyba najciekawsza i najlepiej zbudowana psychologicznie postać w tej książce.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Pozostałe regały -> Czarne charaktery Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin