Miasteczko Verden

Jelonek jest suuper! *pała miłością do skrzypiec* Tak cholernie żałuję, że nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby nauczyć się na nich grać...
A okładka faktycznie ładna, no i płyta chyba niedroga. Ja tam ściągnęłam, nie mam kasy na płyty bądź co bądź... Poza tym nie mam (jeszcze) odtwarzacza, oprócz komputera, więc byłoby to bezsensowne. Jeszcze w mieszkaniu stał u mnie taki wiekowy (dokładnie w moim wieku xD) odtwarzacz na płyty i kasety oraz radio, co zacinał się przy poruszeniu biurka, albo, dajmy na to, skakaniu po podłodze. Albo sam się zgłośniał nagle xD Fajny był xD

Silve, z Twojego opisu ten album Ayeron wygląda ciekawie... Mikael, siostra Floor... Trzeba będzie kiedyś przesłuchać *zerka niespokojnie na dane statystyczne dysku* No, jeszcze trochę zostało... Ale jak będę ściągać w tym tempie... Ze mną jest ten problem, że nie mogę spokojnie zgrać muzyki na płytkę i zrobić wolnego miejsca w komputerze, bo zaraz bym te płyty pogubiła:/

U mnie fragmenty soundtracku z "Gladiatora", "Labiryntu Fauna" i "Zagadki nieśmiertelności" (tu właściwie są to fragmenty muzyki klasycznej, którymi zainteresowałam się dzięki temu filmowi, zwłaszcza duet z opery "Lakme" *-*). Poza tym Jelonek:), trochę Beethovena, Dawn of Dreams - "Amber", album w zasadzie nie do końca przesłuchany. I trochę The 69 Eyes. I inne.

Jelonek once more :) Pasuje równie dobrze do szukania fibuli w internecie co do wycierania naczyń xP Widzę, że Ettari również zna Jelonka, no, Jelonek wymiata... Polska Apokaliptyka jak nie wiem co xF Muszę zrobić sobie z nim przerwę Týr'em, żeby mi się nie znudził :)

Francesco Landini - And Italian Ars Nova
Carmina Burana - The Boston Camerata - Joel Cohen

Przesłuchałam Day 11 i kilka innych. I najbardziej podoba mi się właśnie Day 11, takie fajne pomieszanie dynamiki ze spokojem i do tego tyle różnych osób śpiewa. Fakt, że nie czaruje toto klimatem, ale miło się słucha. Irene ma rzeczywiście podobną barwę głosu do siostry, ale nie powiedziałbym, że taką samą.

Epica - The Phantom Agony
ściągnęłam sobie całą dyskografię Epiki, niach, niach, będzie słuchania:)
Evanescence - Imaginary
co jakiś czas przypominam sobie o Evanescnence i mam manie na jedną piosenkę. Imaginary jest śliczne, trochę inna, milsza dla ucha wersja od tej, którą znałam z Fallen
trochę Within Temptation też mi się rzuciło w oczy podczas przeglądania plików...

O, i jeszcze cudem ściągnięty fragment z opery pekińskiej :D

Medwyn Goodall - Ancient Nazca Inca Mysteries
oraz maniakalnie-
Gheorghe Zamfir - The lonely shepherd
^^

Clemencic Consort - Danses De La Renaissance - Mrau! Tańce renesansu i średniowiecza! Śliczności!
Kocham [link widoczny dla zalogowanych] stronę :] .

Draconian - Arcane Rain Fell - gothic/doom metal, niby nic innowacyjnego, ale słucha się świetne. Piękna płyta! A Scenery Of Loss, czy Death, Come Near Me to prawdziwe perełki.

Składanka "The music of China" - od folku po pop czy nawet coś w rodzaju punk rocka xD Inne albumy z chińską muzyką w kolejce do ściągania.
Closterkeller - Purple (pierwszy album, z 1990r.)
"Day 11" zaczyna mi się nudzić i idzie w odstawkę. Ayreon jest nudny na dłuższą metę.

Therion - Theli = powrót do korzeni... Ajajaj.... :)

:zroczes: Nightwish - i najnowszy album, i cała reszta utworów, na które mi aktualnie przyjdzie ochota.
:zroczes: Moonspell - Full moon madness, Love Will Tear Us Apart
:zroczes: HIM - In Joy and Sorrow, Vampire Heart (opętało mnie to zupełnie), The Funeral Of Hearts
:zroczes: Hunter - Kiedy umieram
:zroczes: Jelonek, Jelonek i jeszcze raz Jelonek! *.* Najczęściej ostatnio Akka (mój najulubieńszy *.*), Lorr, Steppe, Funeral of Provincial Vampire, Pizzicato Asceticism, Miserere Mei Deus
:zroczes: Beto Vasquez - Sadness In The Night (i ten adekwatny tekst, jak wraca się ze szkoły, zwłaszcza w środę po południu : "leeeet meee dieee, give meee the liiight")
:zroczes: Northern Kings - I just died in your arms (ooooh xDD), Brothers in arms
:zroczes: Marilyn Manson - Coma White
:zroczes: Aleš Brichta - Barák na vodstřel, Nechte vlajky vlat, Dívka s perlami ve vlasech

Muzycznie powracam do dzieciństwa :). Mecano - Hijo de la luna, Enya - Wild Child, Emilia - Big big world, The Cranberries, wszystko z czasów, kiedy razem z moją siostrą maniakalnie nagrywałyśmy ładne piosenki z radia na kasety. Jaka ja wtedy byłam mała :)... I jeszcze inny powrót do dawnych czasów, szósta klasa i Manic Street Preachers (Motorcycle emptiness, The everlasting... *.*), Porcupine Tree (The rest will flow *.*), U2, Dream Theater... Ja chcę tam wrócić :(...

Richard Souther - Vision - The Music of Hildergard von Bingen (cudeńko!)
Type O Negative - Bloody Kisses
Closterkeller - Blue

Oni Wytars & Unicorn Ensemble - Music of the Troubadours.
Wokalistka ma strasznie śmieszny głos :P . Bardzo charakterystyczny. A ja muszę odpocząć trochę od muzyki liturgicznej, odżyć przy tych żwawszych rytmach :D . Ale ta muzyka wprawia mnie znowu w stan... odpłynięcia i euforii. Chlip. Dzień, dwa, chociaż tydzień w tamtych czasach :( . Rok, tak powiedzmy, 1280 na dworze wrocławskim albo trochę wcześniej we Francji... To było życie! Uczt, zabawy i tańce od rana do wieczora i wsłuchiwanie się w śpiew trubadurów i innych minnesingerów :( . Ta muzyka źle na mnie wpływa. Cały dzień łażę nieprzytomna.

A poza tym:
Anonymous 4 - Love's Illusion - Music From The Montpellier Codex
i żeby odpocząć:
Rob Zombie xD i Sting.