Miasteczko Verden

Opeth to zespół wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Muzyka Szwedów jest niepowtarzalna, ciężko ją sklasyfikować. A to za sprawą cudownej mieszanki ciężkich, agresywnych riffów z delikatnym, akustycznym brzmieniem.
Opeth istnieje od 1990 roku i ma na koncie 8 płyt. Debiutanckiej Orchid nie słyszałam w całości, resztę mogę z czystym sumieniem polecić.

Morningrise. Na początku trudno było mi się do tej płyty przekonać ze względu na garażowe brzmienie, ale w pełni doceniłam ją i jej 'forest-metalowy' klimat właśnie o 'wschodzie poranka'. Duży nacisk położono na gitary solowe i akustyczne (to co ci panowie na nich wyprawiają jest godne podziwu - jeszcze żadna gra na akustyku nie przywiodła mi na myśl spadających kropli deszczu - Opeth się udało). Takie utwory jak The Night And The Silent Water, 20-minutowe (!) świetne Black Rose Immortal, czy akustyczna ballada To Bid You Farewell wgniatają w ziemię! Świetna, klimatyczna płyta.
My Arms, Your Hearse. Concept album. Między utworami nie ma przerw, zlewają się one w jedną całość, jedną historię. Bardzo ważny dla mnie album. Godne polecenia jest emocjonujące When czy Credence, sztandarowy kawałek Opeth czyli Demon Of The Fall, fantastyczny Amen Corner, April Ethereal, Karma... Jednym słowem wszystko, razem z instrumentalnym Prologiem i Epilogiem.

Ciąg dalszy nastąpi :mrgreen: Zapraszam do dyskusji!

O tak, sklasyfikować za cholerę nie można :P Wikipedia nazywa ich muzykę death metalem. Ja się nie znam na gatunkach ani tym bardziej dokładnej klasyfikacji, jako że uważam to za niepotrzebne, ale nie pokusiłabym się o takie kategoryczne przyporządkowanie. Są co prawda w Opeth elementy deathu, ale nie przesadzajmy.

Pomijając trudne zagadnienie, jakim jest klasyfikacja, kapela tworzy naprawdę cudowną muzykę. Takie umiejętne połączenie siły i agresji z pięknem i melodią jest naprawdę niespotykane, zwłaszcza że te melodie nie są byle jakie, tylko bardzo klimatyczne, a po przesłuchaniu trudno o nich zapomnieć, po prostu bajka i niebo w uszach. Ach, i teksty... Często zwracam uwagę na teksty, a na pewno ich fragmenty. U Opeth są one z pewnością na wysokim poziomie i pasują do klimatu muzyki.

Ja słyszałam chyba z każdego albumu po jednym/parę utworów, w całości zawładnęły mną na razie Still Life i My Arms Your Hearse. I nie mogę się zdecydować, który jest lepszy, oba są przepiękne.
Tasiemce, jak np Black Rose Immortal, po prostu uwielbiam. I te ballady... Moja ulubiona to chyba Death Whispered A Lullaby.

I logo mają prześliczne, to ozdobne "O" *-* :D

Widzę, że wpadłaś na amen ;P

Ettari, to ja poproszę o jakieś skrawki Opethu co bym mógł się odnieść, bo progresywny instrumentalny melodyjny death metal, a to już z samej nazwy brzmi ciekawie....

Płyta jeszcze ciepła :) A pierwsza płyta Opeth'u jaką złapałem ciekawa, taki Instrumental Progresive Death Metal nazwijmy to jakoś :) Całkiem ciekawe. Dobrze sie do tego kłakami wywija :F

No Mietek, trochę Ci podrosną, to będziesz miał czym wywijać :D *nie przyznaje się że jest fetyszystką długich włosów, na głowie oczywiście xD*
Rany, jak ja potrafię płynnie przechodzić z histerii do głupawki xD

Ja ostatnio zasłuchuję się w Blackwater Park, bo też zawiera to co w Opeth najlepsze. Ale np Orchid nie przypadło mi do gustu aż tak jak późniejsze albumy. Mam jeszcze na komputerze Morningrise, przesłuchane tylko częściowo. Trochę dyskografii mi jeszcze zostało, ale jakoś nie mogę się zebrać. Czas mi nie sprzyja:(
A i kupiłam sobie piękną naszyweczkę :D, tyle że z naszywkami jest ten problem, że nigdy się nie chce usiąść i to przyszyć... Odpruwają się często, bo Ettari ma nerwowe ręce i jak torba jest pod ręką to nitka może tego nie przetrwać. A i na agrafki deficyt, bo jak komuś potrzebna i zobaczy na torbie to koniec. Ale jak tu odmówić przyjaciółce, której się plecak rozwala xD

Nowy album Opeth zatytułowany "Watershed" ukaże się 2 czerwca. Znamy już okładkę - [link widoczny dla zalogowanych]. Po więcej informacji (tracklistę itp) odsyłam na [link widoczny dla zalogowanych] xP
W przyszły poniedziałek w sieci pojawi się nowy singiel - Porcelain Heart. [link widoczny dla zalogowanych] 15 sekundowy fragment.
Drugi czerwcaaa! :twisted:

Przeglądałam różne niusy na temat nowego albumu, muszę przyznać że mnie zaintrygowały i nastawiły optymistycznie. Na polskim forum są też ciekawe spekulacje co do tematyki oraz tłumaczenia (albo próby tłumaczeń^^) tytułów. Niektórzy twierdzą, że ten album będzie przełomowy. Poczekamy i zobaczymy, co to znaczy "przełom" w przypadku Opeth. Po różnych dołujących rewelacjach typu Tristania przyda się jakaś przełom na lepsze (ha, lepszy Opeth, ciekawe... :D).

Przyszły poniedziałek? Kurczak, super :D Ten krótki kawałeczek brzmi zachęcająco. A 2 czerwca... toż to wieki całe. Chociaż w tym roku tak mi czas leci, że może i wieki szybko miną.

Okładki jak zwykle śliczne - i album, i singiel. Ja nie mogę w Salonie Kolporter zapędzać się do działu z muzyką, bo tam tyle płytek Opeth, i te okładki mówiące "bierz mnie, bierz mnie! tu i teraz!"^^ No ale ceny przygaszają^^

Heh, jakbym miał bransoletę Draupnir to mógłbym sobie kupić po wydaniu, przyznam, że Opeth przypadł mi do gustu, taki w sam raz do posłuchania czasem do poprawienia humoru ;)