Forum Miasteczko Verden Strona Główna   Miasteczko Verden
- Witaj w Miasteczku, gdzie fantastyka miesza się z rzeczywistością. W krainie buraczówką płynącą i zielskiem rosnącą.
 


Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Pozostałe regały -> Ostatnio przeczytane... Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Ostatnio przeczytane... - Wysłany: Wto 15:31, 09 Sie 2005  
rzeźniątko
Rzeźnik na urlopie
Rzeźnik na urlopie


Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów




Tak sobie pomyślałam, że taki temat powinien znaleźć się nie tylko w dziale o filmach, ale i tym. Co czytaliście ostatnio? Przypadło wam do gustu, czy może wręcz przeciwnie, żałujecie straconego czasu?
Ostatnio (ok. dwóch tygodni temu, całkiem dawno, niestety) czytałam pięć książek, niemalże jedna po drugiej, a mianowicie: "Nigdziebądź" i "Gwiezdny pył" Gaimana, "Siewce wiatru" Kossakowskiej, "Likwidatorów" Deutermanna oraz "Ziarno demona" Koontza.

*"Nigdziebądź" => Polecam z czystym sercem.
*"Gwiezdny pył" => Hmmm... Nawet, nawet, choc jak dla mnie mogłoby być lepsze.
*"Siewca wiatru" => "Misiu", "Gabrysiu" itp. rozbroiło mnie na amen. Poza tym też polecam.
*"Likwidatorzy" => Nie wciągnęła mnie prawie wcale, rozkręciła się nieco pod koniec, ale mimo wszystko czytane trochę "na siłę".
*"Ziarno demona" => Takie jakieś... Skończyłam chyba tylko dlatego, że zaczęłam.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 17:55, 16 Sie 2005  
Chauve-Souris
Strażniczka Serc
Strażniczka Serc


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: De La Caverne.


"Magda.doc", Marty Fox. To ksiązka do której wracam od pięciu lat, do której wracam z przyjemnością i zawsze coś nowego znajduję, coś nowego rozumiem. Czytałam ją już chyba z dwadzieścia razy, albo i więcej. Na marginesach mam dopiski i komentarze, szczeniackie jeszcze, a potem te bardziej "dorosłe". I choć to nie jest moja ulubiona ksiązka, to najczęściej do niej wracam. I polecam każdemu, warto przeczytać.

P,
Nietoperek.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 19:02, 16 Sie 2005  
Presea
Poszukiwacz Przygód
Poszukiwacz Przygód


Dołączył: 26 Cze 2005
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin


"Jeździec Miedziany" i druga część "Tatiana i Alexander" Paulliny Simons.

Książka, która w moich rankingach stoi bardzo wysoko. Porusza. Nawet mnie. Wszystko, co w niej opisane jest niesamowicie prawdziwe. Oczywiście pomimo tych amerykańskich błędów (niektórzy pisarze wyznająchyba dewizę: "Chcesz, żeby twoja książka była bestsellerem, nafaszeruj ją co najmniej stoma stronami bzykanka"). No, ale można to przeżyć.

No, i o Polsce jest. Nawet wzmianka o moim Lublinie :>
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 19:57, 18 Sie 2005  
rzeźniątko
Rzeźnik na urlopie
Rzeźnik na urlopie


Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów




Kilka dni temu skończyłam "Achaję". Uczucia mam trochę mieszane. Czyta sie nawet dośc lekko, bo wciąż coś sie dzieje. Trzy tomy całkiem sporej grubości mogą niektórych odstraszyć, ale zanim sie dobrze zorientujesz, już kończysz ostatni tom. W sam raz dla zabicia czasu (trzy dni ma sie z głowy).
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 18:39, 19 Sie 2005  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


Ja ostatnio porwałam się na "Hrabiego Monte Christo" Dumasa. Zaczynałam tę książkę już wcześniej, ale poddałam się po jakiś 30 stronach. Cała powieść ma 1220 stron. Uporałam się z nią w niecałe 10 dni (cholera, ostatnio tak mało czytam, dlatego tak wolno... :oops: ). Chociaż nie, "uporałam się" to nie do końca właściwe określenie. Czytałam "Hrabiego..." z przyjemnością, chociaż było trochę nudniejszych fragmentów. Polecam wszystkim, tak samo jak "Trzech muszkieterów" tegoż autora. Styl trochę "przestarzały", w końcu książka była pisana w XIX wieku (chyba). Mimo to czyta się dość szybko. Jeszcze raz polecam.

Wcześniej, na początku wakacji, zaczęłam "Wiedźmikołaja" (Pratchett). I po 20 stronach odłożyłam na półkę. Niech dojrzeje, pokurzy się. Może zrobi się ciekawsza... (w przypadku "Hrabiego Monte Christo" ten eksperyment się sprawdził XD)

Monsan, wyraź jakieś bardziej konkretne zdanie o "Achai". Ostatnio coraz poważniej zaczynam myśleć nad tą książką. Hm. Trzy dni, mówisz... Musi być ciekawa... bo widziałam w sklepie i całość jest prawie tak długa jak "Władca Pierścieni", którego za pierwszym razem przeczytałam w tydzień. Kurde, znowu wychodzi że wolno czytam...

Co do książek Gaimana, to szukałam ich parę razy w empiku i nie mogłam znaleźć... skąd wy je bierzecie? A może ja jestem ślepa? A okulistka mówiła, że nie muszę jeszcze nosić okularów na stałe... :/
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 16:05, 20 Sie 2005  
rzeźniątko
Rzeźnik na urlopie
Rzeźnik na urlopie


Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów




Konkretnie? Nawet, nawet.
Troche, a nawet sporo, przeklinania, co w książkach mnie wnerwia, jeśli jest w nadmiarze. Tak jak tu, momentami.
Od czasu do czasu coś zabawnego.*
Nieco absurdalnie, z "Achai" wywaliłabym Achajkę i zostawiła Zaana, Siriusa, Mereditha i Wirusa, bo oni najbardziej podobali mi sie z tej całej trylogii. No i Ziemcy.
Ale przede wszystkim Zaan, od poczatku do końca go lubiłam.
Ettariel, jak chcesz, czytaj. Każdy ma inne gusta, wiec równie dobrze może ci przypasc do gustu albo wręcz odpychać.
Dodam tylko, że np. mojej siostrze bardzo sie podobała.

* To mnie rozwaliło (wywaliłam rozmowe, pozostawiajac sam raport):

"Patrol patrolujący rejon patrolowania okolic Króleskiego parku... (...)
...napotkał sześć trópów należących do obcokrajowców. (...)
Wszyscy oni dnia dzisiejszego postanowili targnąc się na żywot własny, co niniejszym uczynili. (...)
Pięciu z nich zastrzeliło się z własnych kusz, w tym trzech za pierwszym razem nie wycelowało dobrze i musieli ponownie założyć bełty, by nimi się razić. A jeden to strzelił do siebie aż cztery razy, zanim wycelował dobrze i się ubił... (...)
Jeden natomiast z obcokrajowców musiał czuć do siebie szczególny żal. Najsampierw raził sie z kuszy, chcąc pewnie ugodzić się w samo serce, ale nie wycelował dobrze, raniąc swą nogę od tyłu w łydkę. Następnie zaczął okładać się kolbą kuszy, a potem zadał sobie siedemnaście ciosów własnym nożem, godząc w klatkę piersiową, ale głównie, właściwie, to w plecy... (...)
następnie wyrwał z płotu pozłacaną sztachetę i dalejże się nią okładać okrutnie, co zeznali jak następuje świadkowie... (...)
następnie zawzięty okrutnie na swój żywot samobójca wdrapał się na mur okalający park i skoczył na trawę, oddając ducha..."

I kawałeczek dalej:
"Samotność i zły los często do samobójstwa przywodzą, nawet i sześciu ludzi naraz - zerknął na swojego podwładnego. - Mniemam jednak, że po stronie samotności i złego losu żadnych strat nie zanotowano, co?
- A gdzie tam, szefie. Te samotności i złe losy poszli później chlać do knajpy."


p.s. Gaimana - od siostry XD
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 12:20, 25 Sie 2005  
rzeźniątko
Rzeźnik na urlopie
Rzeźnik na urlopie


Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów




"Kondor" Mastertona. W sumie nic zbytnio oryginalnego: nieznany dotąd wirus atakujący coraz większe obszary Ameryki, do tego grube ryby polityki i cienie wojennej przeszłości - echo II wojny światowej, które nawet po latach jest zdolne wyrwać się z uśpienia. A mimo to czyta się dobrze, książka nie nudzi, ba, nawet wciąga. Wraz z przeczytanymi stronami wszystko staje się coraz bardziej jasne, ale kto do końca może przewidzieć ludzkie zachowanie? "Kondor" nie jest gruby, w sam raz na jeden dzień, znakomicie sprawdza się w roli zabijacza nudy. Może nie jest to jakieś szczególne arcydzieło, ale polecam.

p.s. Tysięczny post na forum?

<sciska łapkę>
<Pani burmistrz chrząka>
Gartulacje Monsan :D


Chyba setny :P
N., czepliwa.


Tysięczny. Nie mój, ale ogólnie na forum^^
Nie twój? <goni łopatą> A ja tu z nagrodą dla 1000posta czekam :P
Nku, setny? Jakim cudem? Cofamy się do ery średniowiecza Verden? XD
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:06, 18 Paź 2005  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


Przeczytałam pierwszy tom "Achai", czaję się teraz na drugi. Powieść nie nadzwyczajna - ale fajna. Czyta się szybko i przyjemnie, humor jest raczej średni, ale ten fragment, o którym wspomniałaś Moon - powalający. Długo nie mogłam przestać się śmiać :D
monsan napisał:
Nieco absurdalnie, z "Achai" wywaliłabym Achajkę i zostawiła Zaana, Siriusa, Mereditha i Wirusa, bo oni najbardziej podobali mi sie z tej całej trylogii. No i Ziemcy.

A ja właśnie lubię Achaję. Postać nie jest jakaś szczególna, ale dość sympatyczna. Jeszcze bardziej lubię Zaana i Siriusa. Natomiast Meredith i Wirus... jak dla mnie na razie tylko przeszkadzają w tej całej historii. Ten wątek ciągnie się i ciągnie... No ale jeszcze 2 części przede mną.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 20:07, 19 Paź 2005  
rzeźniątko
Rzeźnik na urlopie
Rzeźnik na urlopie


Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów




Meredith i Wirus to taki trochę... hmm, filozoficzny? teologiczny? watek. Może cię zmartwię, ale pojawiają się niemal do samego konca. I... A z resztą, przeczytasz.
Ja ostatnio przeczytałam niewielką książeczkę, ale mimo to wartą przeczytania. "Oskar i pani Róża" Erica-Emmanuela Schmitta. Słodko-gorzka hisoria dziesiecioletniego chłopca, ktory w przeciagu kilkunastu dni odkrywa, jak żyć, wierzyć i pokonywać własne lęki i wenętrzne bariery.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 13:24, 28 Paź 2005  
Feainne
Romanusowa
Romanusowa


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Verden


Cytat:
Ja ostatnio przeczytałam niewielką książeczkę, ale mimo to wartą przeczytania. "Oskar i pani Róża" Erica-Emmanuela Schmitta. Słodko-gorzka hisoria dziesiecioletniego chłopca, ktory w przeciagu kilkunastu dni odkrywa, jak żyć, wierzyć i pokonywać własne lęki i wenętrzne bariery.

Taak. Czytałam to. Mi się ogólnie książka bardzo podobała. No i co najważniejsze - była krótka i cienka, więc ją opowiadałam (ech, do czego ta praca domowa zmusza^^)

Ja właśnie wczoraj skończyłam czytać - "Kara" napisana przez Carol Gift Page. Książka bardzo mi się podobała. Opowiada o dziewczynie, która na początku miała wszystko: ukochanych i troskliwych rodziców, elegancki dom, odnosiła sukcesy w nauce. Jednak po śmierci ojca - najważniejszej osoby w jej życiu idealny świat Kary zachwiał się. Gdy Kara ma 18 lat w jej domu wubucha pożar. Obie z matką ledwo uchodzą z niego z życiem, tymczasem wychodzą na jaw tajemnice i sekrety rodzinne. Teraz Kara już nie jest pewna co do tego, kim ona właściwie jest? Ale reszty dowiecie się z książki ;) Polecam.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:09, 07 Gru 2005  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


monsan napisał:
Ja ostatnio przeczytałam niewielką książeczkę, ale mimo to wartą przeczytania. "Oskar i pani Róża" Erica-Emmanuela Schmitta.
Przeczytałam to przedwczoraj, w niecałą godzinę. Cudowna, przesympatyczna książka. Pouczająca. Czyta się bardzo szybko, nawet nie zauważyłam jak skończyłam... Ciekawy pomysł z tym, że każdy dzień to 10 lat - z jednej strony smutno się robi, że chłopiec tak szybko musiał przeżyć całe życie, a z drugiej - przez ten czas dojrzał duchowo, dojrzał do śmierci. Oswajał się z tą myślą przez te 11 dni, tak jak każdy z nas oswaja się przez całe lata życia. Powieść uczy, jak najlepiej wykorzystywać ten dany nam czas i dostrzegać to, co najpiękniejsze.
Czytałam to na pewno nie ostatni raz.

Hym... a od dłuższego czasu poluję na "Wywiad z wampirem". Tylko kasy mi szkoda. Ale chyba nie wytrzymam do świąt i sama sobie kupię... ^^

I jeszcze o "Achai". Już jakiś czas temu skończyłam drugi tom... a trzeciego do tej pory nie zaczęłam. I na razie nie zamierzam. Bo jakoś tak... coś mnie odrzuca. Fajna była ta druga część, ale jednak brakuje tam czegoś, co jest w pierwszej. Nie wiem dokładnie czego, ale z pewnością była gorsza. Nie było nic o Siriusie i Zaanie (czy prawie nic, nie pamiętam^^) i w ogóle... Trójki na pewno nie przeczytam w tym roku. Zniechęciłam się :/
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 11:08, 11 Gru 2005  
Gilraen
Awanturnik
Awanturnik


Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z odległej Doliny Marzeń...


Ostatnio przeczytałam książkę pt. "Moje miejsce" Harry'ego Mazera. Narratorem jest siedemnastoletni chłopak, George Farina borykający się z trudnymi sytuacjami. Niew chciałabym pisać dokładniej o czym była, aby nie zdradzać nieczego. Jednakże bardzo mi się spodobała i teraz chcęwypożyczyć drugą książkę tego autora pt. "Kim jest Eddie Leonard?"
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:37, 15 Gru 2005  
Feainne
Romanusowa
Romanusowa


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Verden


Ja naprawde jestem inna XD Ostatnio czytałam coś na olimpiadę czyli "Skąpca" Moliera i stwierdzam, że jeżeli ktoś lubi tego typu książki to nawet nawet przyjemnie sobie przeczytać. Taka lekturka nie zajmuje dużo czasu, w kilka godzin nawet mniej i już po niej. Jest to coś typu "Zemsty".
No i to właściwie tyle. Powiedzcie mi, czy ktoś z was czytał "Kwiat kalafiora" i umarłz nudow? Czy ksiązka była nawet? Bo muszę przeczytać :/
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 11:23, 16 Gru 2005  
Ettariel Ancalimë
(Nie)legalna Wampirzyca
(Nie)legalna Wampirzyca


Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Haremu Aëlvego


Mi się "Zemsta" podobała, mocium panie ^^ ale "Skąpiec" - nie. Też niby humorystyczne, ale nudnawe, no i... to w końcu lektura. Myślę, że gdyby nie fakt że niektóre książki są lekturami, więcej ludzi czytałoby je chętnie. A tak po prostu się zrażają.

"Kwiat kalafiora" czytałam. Jakieś 3 lata temu. I muszę przyznać, że była niezła, nie wlekła się, nawet ciekawa. Wydaje mi się, że nie będziesz miała jakiś większych problemów z przeczytaniem. Ale lepsza jest "Szósta klepka". I oczywiście "Małomówny i rodzina" tej samej autorki, ale to już nie z tej serii.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 15:19, 20 Gru 2005  
rzeźniątko
Rzeźnik na urlopie
Rzeźnik na urlopie


Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów




Mozliwe, ze bedzie krotko:
przeczytalam ostatnnio: "Zbrojnych", "Na glinianych nogach", "Bogowie, honor, Ankh-Morpork", "Blask Fantastyczny" Pratchetta i zaczelam "Morta". Ponadto w kolejce czeka (i doczekac sie nie moze, bo czasu ostatnio jakos brak) Najstarszy Paoliniego.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Miasteczko Verden Strona Główna -> Pozostałe regały -> Ostatnio przeczytane... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 6  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin